„Poczułem się, jakbym był w niebie”. Jak Muhammad Ali odwiedził ZSRR


Stoły zapełnione były orientalnymi daniami i przysmakami: pilaw uzbecki, dania gotowane w tandoor, szaszłyk, samsa, kebaby, winogrona z miodem i niesamowita obfitość owoców. Tak w czerwcu 1978 roku powitano w Taszkencie i Samarkandzie słynnego boksera Muhammada Alego. Amerykanin poleciał do ZSRR na zaproszenie ambasadora ZSRR w Waszyngtonie Anatolija Dobrenina – przy pomocy boksera rząd radziecki planował wzmocnić tezę o pokoju, wolności i harmonii w kraju zwycięskiego socjalizmu na Zachodzie. Ponadto była to świetna promocja Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. Aktualne wiadomości sportowe.
Podczas swojej wizyty w ZSRR Ali realizował jednocześnie trzy cele. Chciał przekonać się na własne oczy, jak prawdziwe są horrory zachodniej propagandy na temat komunistów, a sportowiec, który przeszedł na islam, także miał nadzieję, że wchłonie się w kulturę republik muzułmańskich, zjednoczonych i niezniszczalnych. I oczywiście planowałem boksować z najlepszymi przedstawicielami Unii. Trzej bokserzy stali się zbiorowym wcieleniem radzieckiego Iwana Drago – Piotr Zaew, Igor Wysocki i Jewgienij Gorstkow. Zdecydowano, że Amerykanin stoczy po dwie rundy z każdym z nich.
Po przybyciu do Moskwy Ali spotyka Nikulina w cyrku
W dniu przybycia do Moskwy Mahomet był zaskoczony, że na Szeremietiewie, podobnie jak w innych krajach, nie powitały go tłumy fanów – jedynie urzędnicy i kilku dziennikarzy. Amerykanin wraz z towarzyszącą mu żoną Veroniką Porsche otrzymali najlepszy pokój w hotelu Metropol i tego dnia udali się do cyrku na bulwarze Tsvetnoy. Jurij Nikulin przedstawił boksera zdumionej publiczności, która w przerwie zgromadziła się wokół gwiazdy, chcąc zdobyć autograf.
Trasa Amerykanina zaplanowana była na 10 dni, a on nie chciał marnować ani minuty czasu. Następnego dnia o szóstej rano Ali okrążył Plac Czerwony, następnie odwiedził Centralny Instytut Wychowania Fizycznego i rozmawiał ze studentami. W sali gimnastycznej instytutu Ali zobaczył ring bokserski i nie zawahał się stoczyć kilku zaimprowizowanych komicznych walk. Ale jasne jest, że sportowiec nudził się podczas wizyty w muzeum Lenina.

Mahometowi zaproponowano pozostanie na jeden dzień w Moskwie, ale program spotkań z licznymi urzędnikami go nie zainteresował, więc poleciał do Taszkentu. Tutaj powitał go wielotysięczny tłum fanów i kosztowny prezent - haftowana złotem szata. Najpierw bokser został zabrany do mauzoleum islamskiego uczonego Imama al-Bukhariego z IX wieku oraz do obserwatorium Ulugbey zbudowanego w XV wieku. Ali modlił się ze zgromadzeniem w meczecie, a następnie poszedł na ryby.

Podczas trzech dni w Uzbekistanie dostojny gość nie ograniczał się do niczego: zajadał się lokalnym winem, brandy i smakołykami. Szczególnie lubił wiśnie, które połykał kilogramami. Nic dziwnego, że kiedy wrócił do Moskwy, przytył 5 kg. Amerykanin czekał na wizytę w Bucharze, jednak ze względu na bogaty program kulturalny nie miał czasu – musiał przygotować się na walkę z trzema sowieckimi bokserami.„Wspaniałe uczucia! Spodziewałem się zobaczyć tłum smutnych i biednych ludzi, agentów KGB w ZSRR. Zamiast tego widziałem kraj stu narodów żyjących w harmonii. Nie ma tu przestępczości, prostytucji ani homoseksualizmu” – roześmiał się mistrz.
Przed walką z sowieckimi bokserami Mahomet próbował ich zastraszyć
Ali nie był w dobrej formie, ale jego przeciwnicy też nie. Mistrz ZSRR - 1978 Igor Wysocki spędzał z żoną wakacje w Gagrze i dzień przed wejściem na ring poleciał do Moskwy. Dwukrotny mistrz Europy (1977, 1979) Jewgienij Gorstkow również został zmuszony do skrócenia wakacji w Orsku, gdzie odwiedzał rodziców. I tylko Piotr Zaew, przyszły srebrny medalista igrzysk olimpijskich w 1980 r., utrzymał formę w stolicy.

Mecze składające się z dwóch rund odbywały się w Pałacu Sportu CSKA, na który wstęp mogła mieć tylko garstka śmiertelników – większość biletów i zaproszeń została rozdana urzędnikom i ich bliskim. „Dałem zaproszenie koledze i na spokojnie poszedłem na arenę – myślałem, że przejdę spokojnie jako uczestnik. W każdym razie policja mnie nie wypuściła! Dobrze, że mój trener wstał, a ja nadal chodziłem na siłownię” – powiedział w ogromnym stresie Gorstkow.Od pierwszego dnia pobytu w ZSRR Mahomet zachowywał się bardzo zrelaksowany, a czasem niesforny. Spacerując po mieście w Taszkencie, żartobliwie wyszukuje tęgich mężczyzn i wyzywa ich na walkę, co zawstydza nie tylko przechodniów, ale także tych, którzy im towarzyszą. Nie wszyscy rozumieli humor Amerykanina, ale tolerowali jego kaprysy – niczym jeden z policjantów na Placu Czerwonym Ali zdjął kapelusz, aby zrobić tam zdjęcie. Mistrz świata postanowił zrobić dowcip swoim przeciwnikom na ringu.

Na godzinę przed walką z sowieckimi bokserami Mahomet z dzikim krzykiem wszedł do ich szatni, trzasnął drzwiami pięścią i przeklął po angielsku. Następnie Amerykanin odwrócił się plecami do swoich przeciwników i pokazał słowa „Najsilniejszy” napisane po rosyjsku z tyłu szaty treningowej. Wysocki przyznał: „Byliśmy oszołomieni. „Oczywiście nie zrozumieliśmy słów, ale zrozumieliśmy sedno – mistrz świata obiecał, że skopie nam tyłki”. To prawda, potem się uśmiechnął – okazało się, że Mahomet przeraża nas jak to, ale w formie żartu, po przyjacielsku”.

W przeddzień spotkania z Alim radzieccy bokserzy zostali poinstruowani przez przewodniczącego Komitetu Sportu ZSRR Siergieja Pawłowa i dwukrotnego mistrza Europy Wiktora Agejewa. Podkreślali, że ważne jest, aby nie dać się wciągnąć w walkę z legendą, ale nie trzeba wykazywać się szczególną zręcznością – Mahomet mógł źle zrozumieć.
Spotkanie z Breżniewem, radość i rozczarowanie ZSRR

Zaev jako pierwszy walczył z mistrzem, najwyraźniej zapomniał o radach sędziów i pokonał Alego, który pływał trochę za uzbeckim pilawem i sypał. Amerykanin głównie się bronił i ciężko oddychał – legendarny wojownik zdał sobie sprawę, że jeszcze będzie musiał się pocić. W drugiej walce z Gorstkowem trzymał dystans, nie pozwalał przeciwnikowi się zbliżyć, a w jednym z odcinków zadał mocny cios lewą ręką. Jewgienij zachwiał się, ale liny uchroniły go przed upadkiem.
Z okrążenia na okrążenie Ali zyskiwał pewność siebie i stał się dobrze znaną maszyną. „Byłem zaskoczony, że wyglądał tak świeżo w piątej i szóstej rundzie. Jego różnorodność ruchów i umiejętność reagowania były imponujące. Nigdy nie mogłem się do niego zbliżyć” – ubolewał Wysocki.

Po walkach, które odbyły się bez protokołów sędziowskich, Mohammad zauważył, że jedyną walką, którą wygrał na punkty, była walka z Wysockim. Amerykanin przyznał się do porażki z Zajewem i remisu z Gorstkowem. „To było dla mnie trudne. Wiedziałem, że radzieccy bokserzy są dobrzy, ale nie wyobrażałem sobie, że aż tak” – przyznał Amerykanin w rozmowie z Telewizją Centralną.

Jednak najbardziej pamiętnym dniem dla Amerykanina w ZSRR była jego wizyta na Kremlu 19 czerwca, gdzie mistrza powitał Leonid Breżniew, sekretarz generalny Komitetu Centralnego KPZR. Rozmawiali około godziny, radziecki przywódca wręczył bokserowi podpisaną książkę „Malaya Zemlya” i zegarek z osobistym napisem. Ali przyleciał do domu z tak dużą ilością prezentów, że musiał zamówić małą ciężarówkę, która zawiozła je na lotnisko.

„Wcześniej bałem się Rosjan, myślałem, że chcą zaatakować Amerykę. Teraz ten strach zniknął. Powiem prawdę o Związku Radzieckim. Nasze kraje są zbyt piękne, aby nie zostały zniszczone przez bomby” – powiedział entuzjastycznie mistrz ZSRR. Jednak po sowieckiej inwazji na Afganistan w 1979 r. Mahomet zmienił zdanie i wezwał do bojkotu Igrzysk Olimpijskich w Moskwie. „Te 10 dni w ZSRR – poczułam się jak w niebie, miałam wrażenie, że miejscowym ludziom żyje się bardzo dobrze i niczego nie potrzebują. Dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że zrobili mi ładne zdjęcie” – powiedział rozczarowany mistrz.
Słowa kluczowe: boks Muhammad Ali

Podobne artykuły

Uwagi (0)

Napisz komentarz

reload, if the code cannot be seen